sobota, 2 września 2017

39. Dzień 1/2

Hej Kochane.
W sumie to nie wiem co mam napisać.. nadal sie nie ogarnęłam i nie kontroluje tego co jem. Dziś jest już dzień drugi, pierwszy jak sie domyślacie zawaliłam. Jedynym plusem jest to że sporo dziś chodziłam i spaliłam ok 400 kacl ^^

Czytając bloga jedej z Was wpadłam na pomysł aby również fotografować swoje posiłki (zdj zosatwie dla siebie), tak by mieć większą kontrolę nad tym co zjadam. Założe osobny folder w telefonie i będe je tam wrzucać ^^ Pomiędzy nimi będe też dodawała swoje zdj, efektów lub ich braku. Taka większa motywacja :)

Za 2 dni szkoła... strasznie mnie to przeraża... nie chce >.< Boje sie że nie podołam tym wszystkim wyzwanią jakie będą w tym roku szkolnym ... ehhh jestem strasznym tchórzem.

W niedziele spotykam sie z P. Głupio że zamiast chudnąć stoje w miejscu albo tyje... nie wiem jak P. może lubić takiego potwora jak ja. Nie mam w sobie nic ciekawego ani ładnego, to dla mnie strasznie dziwne zjawisko że moge się komuś podobać ;p

Postram sie o bardziej regularne posty, ostatnio zaniedbuje bloga i Was, ale staram sie nadrobić :)
Trzymajcie się, buziaki

7 komentarzy:

  1. Zdjęcia faktycznie pomagają.
    Każdy ma w sobie coś ładnego!!!
    Uwierz w sb :***********************************

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest taka aplikacja na telefon, gdzie można dac zdjęcia posiłków. Tylko nie pamiętam nazwy. Ale jeśli poszukasz w GooglePlay, to na pewno znajdziesz :). Taki rodzaj motywacji jest fajny :).
    Kochana, musisz przemyśleć, co robisz źle i zacząć od początku z dobrym nastawieniem. Może nie zaczynam od 600 kalorii tylko od 1600? Powoli schodz, to może będzie bez napadów?
    Ale też musisz sobie uświadomić, ze nic samo się nie zrobi i będzie boleć, ale się opłaca. Może miej na tapecie w telefonie coś motywacyjnego? (Tylko nie coś typu: Nie jedz, grubasie. Bo tym sie obrazasz, a to nie o to chodzi, Slonko).
    Ja akurat trochę się cieszę, ze juz szkoła XD. Jednakże też się boję tego, czy podolam i się nie poddam. Ale damy radę!
    Nie jesteś potworem. Chłopak na pewno uwielbia Cię za charakter ;).
    Trzymaj się i baw się z nim dobrze! ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarbie, nie mów tak o sobie. Nie jesteś żadnym potworem. To po pierwsze. A po drugie, może faktycznie, tak jak mówi Melissayo może zacznij od dużych limitów? Tak naprawdę jest dużo, dużo łatwiej. Zacznij nawet od tych 2000 i zmniejszaj codziennie o 100 aż dojdziesz do 1500. Potem zmniejszaj co 2 dni o 100, aż dojdziesz do 1000. A potem już wolniutko zmniejszaj o 100 na tydzień aż dojdziesz do swojego limitu. No bo skoro nie jesteś w stanie zacząć od razu od niskich, to zacznij od wysokich i dasz radę. To lepsze niż ciągle zawalanie. Wymyśl plan odpowiedni dla Ciebie i do działania. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarbie, nie mów tak o sobie. Nie jesteś żadnym potworem. To po pierwsze. A po drugie, może faktycznie, tak jak mówi Melissayo może zacznij od dużych limitów? Tak naprawdę jest dużo, dużo łatwiej. Zacznij nawet od tych 2000 i zmniejszaj codziennie o 100 aż dojdziesz do 1500. Potem zmniejszaj co 2 dni o 100, aż dojdziesz do 1000. A potem już wolniutko zmniejszaj o 100 na tydzień aż dojdziesz do swojego limitu. No bo skoro nie jesteś w stanie zacząć od razu od niskich, to zacznij od wysokich i dasz radę. To lepsze niż ciągle zawalanie. Wymyśl plan odpowiedni dla Ciebie i do działania. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocie, jak napisała Aralka, nie mów tak o sobie. Nie jesteś potworem, Słońce. Ja bym mogła się tak nazywać, bo przywykłam, ale Ty takich głupot, Kochanie, mi nie pisz.
    Trochę większe limity i będzie dobrze.
    Trzymaj się, Kochanie. ;3
    *tak, znowu zmieniłam bloga*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też nie powinnaś się tak nazywać, nikt nie powinien, każda z nas jest piękna i cudowna :*

      Usuń
  6. Powtórzę się, ale co tam, może jak napiszę to tyle osób to weźmiesz to do siebie :)
    Nie możesz się tak nazywać, każda z nas jest piękna i cudowna, na swój piękny i cudowny sposób i wieże, że na każdą z nas czeka gdzieś tam jej druga połówka, która będzie ją kochać i której się spodobamy :)
    A szkoły nie ma czego się bać, wyzwania są po to by je pokonywać i stawać się silniejszym :P Łatwo to się komuś piszę :)
    Co do zawalania, to już dziewczyny pisały, że może zacznij od większych limitów.
    Uwierz w siebie :*

    OdpowiedzUsuń