niedziela, 2 lipca 2017

12. Dzień 11

Cześć i czołem :)

Rano waga pokazała 76,6 kg. To o 0,5 mniej niż wczoraj. Bardzo się ucieszyłam ^^ Przyznam z ręką na sercu, że dziś umyślnie poległam. Mogłam odmówić gdy mi zaproponowano, a nie zrobiłam tego. Wszystko zwymiotowałam, ale to nie zmienia faktu, że moja silna wola stanęła pod znakiem zapytania.
Może to głupio brzmi, ale z tak ogromną wagą, jaka jest moja prawie spoczęłam na laurach. Rano usłyszałam od mamy "zjedz coś bo schudłaś". Kurde tak bardzo mnie to ucieszyło, a przecież wciąż jestem grubą świnią. Ehh moja głupota zaczyna mnie przerażać. Muszę się ogarnąć i jasno wytyczyć sobie cel, tak by o nim nie zapomnieć. Do 21 lipca moja waga pokażę 70, albo i mniej.

Jutro zamierzam zrobić głodówkę, jako karę za dzisiejsze obżarstwo. Muszę tylko znaleźć sobie jakieś zajęcie, żeby nie przyszło mi do głowy zjedzenie czegoś.

Podjęłam pewną decyzję co do ćwiczeń z aplikacji. Stały się one strasznie monotonne i nie umiem robić ich już z taką ochotą jak wcześniej. Chcę spróbować swoich sił z Ewą Chodakowską i jej Skalpelem. Kiedyś go robiłam i szybko było widać efekty. Zamierzam robić go regularnie co drugi dzień na zmianę z hula-hopem i rozciąganiem :) Muszę tylko ładnie to sobie rozpisać w notesie i od jutra zaczynam. Dlaczego od jutra ? Bo nie tylko jestem gruba, ale też leniwa ^^

Co do dzisiejszej poważnej rozmowy z D. Przebiegła pomyślnie. Trochę sobie wytłumaczyliśmy i jest dobrze ^^

Myślę o tym, by zakupić senes. Wiem o wadach tego produktu, ale chyba będę do tego zmuszona. Mój metabolizm nie działa jak powinien. Znacie może coś podobnego do senes, ale bezpieczniejszego ?

Jutro wracam z pozytywnymi efektami, słowo honoru :)) Trzymajcie się ❤

5 komentarzy:

  1. nic tak nie podbudowuje jak słowa "chyba schudłaś" przynajmniej w moim wypadku :D do 21 lipca jest dużo czasu także na pewno uda Ci się zrealizować te cel ♥ niestety nie umiem nic doradzić co do sensu, bo nie próbowałam jeszcze, ze względu na to że i tak często mam biegunki :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw się , że dzisiaj trochę więcej zjadłaś. Gratulacje oczywiście spadku wagi <3 Też cwiczylam z Ewką skalpel i powiem ci, że nawet fajne są po nim efekty jak robi się to systematycznie ale osobiście wolę bieganie, rowerek i pilates ( polecam ci kanał Blogilates). Będę trzymać za ciebie mocno kciuki. Btw - jestem nowa więc zapraszam do mnie <3 Buziaki ! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Kotek, nie martw się, że więcej zjadłaś, zdarza się. ;)
    6 kg w 19 to dużo, ale wierzę, że dasz radę. :3
    Senes to zło. Ohydny jest, nienawidzę go i bardzo rzadko stosuję, tylko wtedy, kiedy naprawdę zawalę. Niestety, za innymi produktami się nie rozglądałam.
    Trzymaj się ciepło, Słońce! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie. Kochana! Nie kupuj senesu. Boże, miałam z tym okropną historię. Wzięłam 2 saszetki, obudziłam się w nocy i zwijalam się z bólu. Poszłam do toalety, a wracając zemdlalam, bo tak cholernie cierpiałam. Czułam, że umieram. Moja mama mnie znalazła. Jak się dowiedziała o senesie, mało zawału nie dostała. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu i Ciebie też chcę przestrzec. On tylko rozleniwia jelita, jeśli go nadużyjesz, przestaną działać i twój metabolizm będzie 100 razy bardziej do dupy.

    Uśmiechnelam się,gdy przeczytałam o komentarzu na temat tego, ze schudlas. Tak trzymaj i się nie poddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważaj też na te ćwiczenia. Ja miałam niemiłosierne zakwasy, ledwo chodziłam przez 3 dni :/ Też teraz robię sobie głodówki za karę
    _________
    chcebycchuda98.blog.pl

    OdpowiedzUsuń