Dzień zleciał mi szybko. Niestety za dużo myślę... mój związek zmierza ku końcowi, a ja nie wiem czy mi to przeszkadza czy nie. Nie jestem w nim zakochana, ale się przywiązałam...
D. jest strasznie dziecinny, bywa gburowaty i hamski. Ma głupie odzywki do mnie, a zwłaszcza do innych ludzi. Nie potrafi sie zachowywać. Wytyka mi dziecinność, a sam zachowuje się jak dzieciak. Ma 21 lat, ja 17. Staram się jak moge trzymać go na dystans... ale on wszystko łączy z jednym - seksualnością. Od początku naszego związku nie umiał trzymać rąk przy sobie i przerażało mnie to momentami... może to dziwne ale nie lubie być dotykana :) Potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić do danej osoby zanim pozwalam się swobodnie dotknąć (tak jestem jak zwierzątko ^^). Jesteśmy razem od 3 miesięcy, to mój rekord xd Przeżyłam z nim trochę fajnych chwil, ale też wiele smutnych i nieprzyjemnych. Często narzucał mi swoje zdanie, traktował jak rzecz, swoją własność... o kolegach mogłam zapomnieć. Raz gdy zadzwonił do mnie znajomy, z którym utrzymywałam telefoniczny kontakt (oboje lubiliśmy pogadać i zwierzyć sie bez żadnych zobowiązań) D. wyrwał mi telefon, spisał jego numer i wulgarnie podpisał. Potem wielce oburzony, że mnie zdenerwował i nie chciałam dać się dotknąć, obraził się i wyszedł. Po pół godzinie wydzwaniał nadal oburzony i z pretensjami do mnie, czemu rozmawiam z jakimś chłopakiem kiedy on u mnie jest. Na swoją obronę powiem tylko, że odebrałam i powiedziałam temu koledze, że jest teraz u mnie chłopak i odezwę się później. Od D. słyszałam tylko "zerwiesz z nim kontakt dla mnie czy nie?". Notorycznie wypominał mi czystość pokoju, mimo że gdy przyjeżdżał zawsze miałam porządek. Ostatnio zdjął z mojego krzesła kilka bluzek, które na nim leżały i rzucił mi w twarz. Dopiero po czasie sobie uświadomiłam co zrobił, ale nie chciałam nic roztrząsywać.
Napisałam to wszystko w emocjach i myślę, że nie będe tego usuwała. Chyba dopiero teraz gdy wypisałam te wszystkie rzeczy uświadomiłam sobie, że nigdy nie będe z nim szczęśliwa. On nie jest tym na którego czekam. Jeśli doczytałaś tę paplanine bez ładu i składu do końca to gratuluje i dziękuje :) Dopiero teraz zaczynam się na Was otwierać i dobrze mi z tym :)
Dzisiejszy bilans :
12:00 - 30 g płatków kukurydzianych, 100ml mleka 3,2% (nie było innego, na szczęście już się zaopatrzyłam w 0,5%)
15:00 - 6 sucharków graham
18:00 - 3 wafle ryżowe
W notesie zapisałam ile to dokładnie, ale już nie pamiętam. Wiem tylko, że nie przekroczyłam 400 kacl :)
Post bardzo późno, ale i tak cieszę się, że go dodałam :) Jutro postaram się jeszcze poćwiczyć, bo dziś to się z tym nie popisałam :P
Trzymajcie się i do jutra :))
Skoro rzucił do ciebie bluzkami teraz to ciekawe co zrobi za rok kiedy przesolisz mu zupę.. Jesteś młoda i powinnaś znaleźć sobie kogoś, kto będzie cie szanował a nie traktował przedmiotowo i jeszcze tak robił. Moim zdaniem facet ma ze sobą problemy bo normalny człowiek by tak nie robił... Co to za związek bez zaufania ? I wg dalej nie mogę uwierzyć że rzucił w ciebie bluzkami... Tak bardzo mi przykro że to napisałam ale to są moje myśli kochana :/ Nie chcę ciebie dołować ani nic z tych rzeczy, bo jesteś wspaniałą osobą, która zasługuje na szacunek <3
OdpowiedzUsuńMogłabym powiedzieć, że masz posłuchać głosu serca, ale to głupie gadanie. Mogę ci w zamian poradzić byś spojrzała na wasz związek z innych perspektyw. Ja niestety nie jestem w stanie więcej ci pomóc, bo za mało wiem o tobie i twoim związku z D. Jakbyś chciała się ze mną skontaktować to daj znać.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci powodzenia w dążeniu do celu :*
Piękny bilans. Faktycznie, dziwny jest ten chlopak. Może, to co napisze jest egoistyczne, ale dobrze, że ten związek się rozpada. Z kimś takim nie czeka Ciebie nic dobrego. Kochanie, zasługujesz na kogoś lepszego, kto będzie Cię kochał i szanował :* Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńMasz czas na prawdziwą miłość. Jeśli masz z nim takie problemy to na dłuższą metę będzie coraz gorzej, ponieważ wie, że może sobie na takie coś pozwalać. Jeśli Ci nie ufa, to dla mnie to żaden związek, bo zaufanie to podstawa. Zasługujesz na najlepsze i na kogoś kto nie będzie Cię traktował jak własność, jeśli nie umie Cię teraz szanować, to nigdy nie będzie umiał. Trzymaj się Kochana!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że Twój związek się rozpada, ale takiej relacji to już nawet nie jest warto ciągnąć i na pewno nie okłamywać się, że on się zmieni. Twój chłopak nie traktuje Ciebie dobrze i tak nie może być. Ja bym na Twoim miejscu nie dusiła się w takim toksycznym związku. Trzymam kciuki, że jakoś to wszystko Ci się ułożyło. A no i ja też w takim razie jestem jak zwierzątko, bo nie lubię jak ktoś mnie dotyka zbyt szybko. Najpierw muszę poczuć do tej osoby jakieś przywiązanie emocjonalne, dopiero potem swobodnie się czuję z dotykiem tej osoby. Bilansu to mogę Ci pozazdrościć *.* Trzymaj się xx
OdpowiedzUsuńOsoby, które pisały wyżej mają rację. Masz jeszcze sporo czasu na tego, który będzie Cię szanował i nie będzie rozkazywal Ci zakończenia znajomości "dla niego". Potem pewnie nie mogłabyś mieć znajomych i spotykać się tylko z D.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo mały bilans. Uważaj na siebie i trzymaj się ;3
Kocie, skoro D. Cię nie szanuje, to najlepiej będzie to zakończyć. Facet ewidentnie próbuje Cię sobie podporządkować. Sama stwierdziłaś, że wiąże wszystko z seksualnością. Nie na tym polega związek.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Kochanie.