piątek, 30 czerwca 2017

10. Dzień 9

Hejoo :D

Mam dziś wyjątkowo dobry humor mimo, że pogoda nie współpracuje i pada deszcz. Wczorajszy dzień zakończył się poważną rozmową telefoniczną z D. Rozmawialiśmy o nas. Powiedziałam mu bardzo wiele o tym dlaczego jestem jaka jestem. No cóż, nie żałuję tego. Powiedział, że chciałby mnie zmienić. Tak, żebym zaczęła normalnie jeść. Obiecałam mu, że postaram się bardziej na niego otworzyć i zacząć mówić kiedy jest mi źle, i że przestanę się ciągle odchudzać. No cóż, drugiej części nie mogę dotrzymać.

Dzień był bardzo udany. Zrobiłam porządek na półkach i biurku. Pomalowałam paznokcie (dwa właśnie zdrapałam :c ).
Staram się normalnie rozmawiać z mamą. Masełko ma trochę racji... Chcę powoli zacząć naprawiać nasze relacje.
Niedawno wyszłam z wanny. Przez godzinę siedziałam w zimnej wodzie ^^ Powoli zaczęłam lubić te kąpiele, tylko troszkę zdrowie mi utrudnia :P

Dzisiejszy bilans :
Śniadanie (12:00) - 4 chlebki wasa żytnie ~ 129 kacl
Kolacja (18:00) - 2 wafle ryżowe ~ 42 kacl
Razem:
171/300 kacl

Ćwiczenia z aplikacji - 99,8 kacl
35 minut hula-hopu z masażerem - (?)

Wie któraś z Was ile kalorii spala się kręcąc hula-hopem z masażerem (2kg) ? Nigdzie nie mogłam znaleźć o tym informacji :P

Trochę boli mnie głowa. Chciałam iść się jeszcze przejść z kuzynami najkrótszą trasą (2 km), ale raczej odpuszczę. Zaczyna mnie mdlić. Może to przez przeziębienie.

Jutro dzień ważenia i  mierzenia. Nie mogę się doczekać. Już prawie 1/3 diety za mną :D Wieczorem prawdopodobnie pojawi się wpis z jutrzejszym bilansem i efektami ^^ 

Dziękuje za całe wsparcie jakie od Was otrzymuję :) Nawet nie wiecie jak bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa ^^

Trzymajcie się cieplutko i do jutra :3

4 komentarze:

  1. Dobrze, że pozbierałaś się po wczorajszym dołku. Życie jest za krótkie, żeby ciągle się zamartwiać ;D
    Bilans malutki <3
    Tylko uważaj żeby nie jeść za mało, aby nie skończyło się napadem ;v
    Czekam na jutrzejszy post z efektami ^^ Napracowałaś się, więc oczekuję pozytywnych wyników ;*
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie same hula-hop, ale zawsze liczę spalone kalorie tak, jak przy zwykłym ;)
    Trzymaj się, Słońce! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że dzisiejszy dzień był udany i poprawił Ci się humor ♥
    Godzina w zimnej wodzie? :o Podziwiam, serio. Ja gdy ostatnio zrobiłam sobie taką zimną 30-minutową kąpiel, to po wyjściu dostałam zawrotów głowy i byłam strasznie wyziębiona - termometr pokazywał trochę ponad 34 stopnie, więc...
    Śliczny bilans, kochana ♥
    Efekty na pewno będą, i to spore ;*
    Trzymaj się, kruszynko! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah... mój chłopak też chce żebym przestała się "katować" dietami, ja mu obiecałam, a teraz niestety muszę się przed nim z tym ukrywać.

    Bilans cudowny.
    Trzymaj się <3 !

    http://olimoth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń